Rusin wspomina feralny wywiad z Górniak: "Zaczęła mówić o rzeczach, które na pewno naszych widzów NIE INTERESOWAŁY" Co jeszcze powiedziała o Edycie? Kinga Rusin w rozmowie z wspomina pamiętny wywiad z Edytą Górniak, która była gościem w programie "Dzień Dobry TVN" w 2014 roku. Diwa opowiadała o swoim najnowszym singlu, lecz w pewnym momencie Kinga zapytała ją o ślub z Piotrem Schrammem, z którym była wówczas związana. Artystka była bardzo zaskoczona pytaniem, na które nie odpowiedziała. Następnie - dogryzła Rusin na jednym z koncertów. Czy dziś panie mają ze sobą konflikt? Kinga Rusin o Edycie Górniak Kinga Rusin zdradza kulisy słynnej rozmowy z Edytą Górniak. Gwiazda przyznaje, że musiała przerwać artystce, bo ta zaczęła mówić o rzeczach, które nie interesują widzów: Żeby była pełna jasność - naprawdę cenię Edytę Górniak. Uważam, że jest wybitną wokalistką i bardzo ciekawą osobowością, ciekawych osobowości u nas nie ma, a to jest osobowość poparta talentem. Ja nie miałam wyjścia, ja musiałam Edytę wybić ze słowotoku, zaczęła mówić o rzeczach, które na pewno naszych widzów nie interesowały, ponieważ wymieniła listę stu osób, którym chciała podziękować, a od tego są media społecznościowe. Jedyna rzecz, jaką mogłam zrobić, żeby wybić ją z rytmu, to było to głupie pytanie. - mówi Rusin w Zobacz: Miszczak kazał Rusin wziąć udział w Tańcu z Gwiazdami: "Byłam zażenowana. To nie była moja decyzja!" Czy w związku z tym panie mają konflikt? Nic bardziej mylnego! Naprawdę szczerze się wzruszyłam, ale po moje wizycie w Karpatach, w planowanym Turnickim Parku Narodowym, gdzie zobaczyłam straszne rzeczy, łącznie z centrum edukacji leśnej z wypchanymi zwierzętami, koszmar! Byłam świadkiem wyrywki drzew, które powinny być pomnikami przyrody! [...]. Napisałam o tym artykuł, który przedrukowała Gazeta Wyborcza [...]. Wśród tysięcy komentarzy był komentarz Edyty Górniak, to był jej prawdziwy profil,...Ani to odkrywcze, ani mądre, ani wartościowe. Według mojej oceny dużo lepiej p. Kinga Rusin sprawdza się w roli uśmiechającej się prowadzącej w telewizji śniadaniowej, niż jako autorka książki. Szybko się czyta i równie szybko zapomina. Nie polecam. Lepiej te pieniądze przeznaczyć na inną, bardziej wartościową lekturę. Magda Narożna zmieniła fryzurę! Wokalistka Pięknych i Młodych nie lubi nudy i często eksperymentuje z wizerunkiem, również poza sceną. Jak teraz wygląda? Włosy „na Marka Mostowiaka” Rockowy pazur, irokez, mocny makijaż – Magda Narożna lubi podkreślać swój charakter na scenie i w życiu prywatnym. Krótkie, zadziornie zaczesane włosy, stały się znakiem rozpoznawczym wokalistki. Ale kobieta przecież zmienną jest… Instagram Swoje zamiłowanie do eksperymentowania z wizerunkiem Magda udowodniła, biorąc udział w programie „Twoja twarz brzmi znajomo”. Wokalistka Pięknych i Młodych wcieliła się w Liz Mitchell, jedną z wokalistek ikony disco – Boney M. w utworze „Brown Girl in the Ring”, Michaela Patricka Kelly’ego z grupy The Kelly Family, a także… Piotra Cugowskiego. Instagram Niezależnie od tego, czy występowała jako mężczyzna, czy też ciemnoskóra kobieta, radziła sobie świetnie. Z pewnością Magdzie pomagało to, że ma do siebie duży dystans. Gdy zaczesała włosy z przedziałkiem na środku głowy i pokazała zdjęcie w sieci, fani zaczęli żartować, że Narożna przypomina Marka Mostowiaka z „M jak Miłość”. Zamiast się zdenerwować, Narożna sama śmiała się ze swojej fryzury. W takim wydaniu mnie jeszcze nie widzieliście. Sama jestem w szoku… Poczucie humoru to podstawa! – napisała przy fotografiach Narożna. Gdy występowała w programie „Twoja twarz brzmi znajomo”, niejednokrotnie pokazywała zdjęcia zza kulis, prezentując się także w wersji bez makijażu. Magda Narożna zmieniła fryzurę Fani pokochali naturalność Magdy Narożnej, dlatego szybko „wyrosła” na profesjonalną influencerkę. Profil Narożnej obserwuje już ponad 170 tys. osób. Nowa fryzura Magdy zebrała dużo dobrych recenzji od internautów. W najnowszym poście na Instagramie Magda Narożna pokazała się w zupełnie innej odsłonie – irokeza zastąpiły gładko zaczesane, „grzeczne” włosy, opadające subtelnie na czoło. W tej wersji Magda prezentuje się bardzo kobieco i naturalnie. Instagram O jak ładnie w takich włoskach, 😍i bez tego szalonego irokezu 😏 Wow 😮 w takiej fryzurze wyglada Pani pieknie Slicznie Pani wygląda😍😍😍rewelacja takie włoski:) ::🔥❤️😍 – komplementują fani. Jak widać nowa fryzura może całkowicie odmienić wizerunek. Wczoraj w W warszawskim Ufficio Primo odbyły się Róże Gali 2019. Na czerwonym dywanie pojawiła się plejada polskich gwiazd. Wśród nich nie zabrakło dziennikarki TVN, Kingi Rusin. "W tym Kiedy Marek Kujawa po raz pierwszy zobaczył Kingę Rusin, pomyślał, że jest fascynująca i wygląda na 25 lat. A chwilę później dostrzegł w niej kobietę, z którą nie można się nudzić. Ona nie pozostała mu dłużna. Zobacz też: Ukrywali swoją miłość przed światem. Znani, którzy nie chwalą się swoimi związkami - To człowiek wszechstronny. Zdolny biznesmen, sprytny prawnik, świetny marketingowiec, sypiący codziennie pomysłami. Codziennie odkrywam w nim coś nowego i może dzięki temu jestem go cały czas ciekawa. Fascynuje mnie! - mówiła w rozmowie z magazynem "Party". Dalsza część tekstu pod wideo. Kinga Rusin i Marek Kujawa Związek z cenionym adwokatem dał dziennikarce poczucie bezpieczeństwa. Sporo przeszła, ma za sobą trudny rozwód. Ale Kujawa na każdym kroku dawał jej do zrozumienia, że może mu zaufać. I ufa - razem prowadzą firmę kosmetyczną "Pat&Rub". Praca pracą - zakochani uwielbiają też razem podróżować. Poznali się greckiej wyspie Rodos, dziś natomiast spędzają czas w Korsyce, która stała się ich tymczasowym domem. Eksplorują egzotyczny kraj - również poprzez sport. Z okazji walentynek Rusin opublikowała zdjęcie z surfowania. Próbują go ramię w ramię. "To była miłość od pierwszego wejrzenia" - tak dziennikarka podpisała fotografię. - Naszą siłą jest to, co razem udaje nam się tworzyć. I mam nadzieję, że to dopiero początek, bo pomysłów mamy multum - podkreślała we wcześniej wspomnianym wywiadzie. Kinga Rusin pokazała zdjęcie z mamą. Od niemal trzech lat dzieli się z odbiorcami pięknymi kadrami z podróży. Niedawno Kinga Rusin zabrała również swoją mamę na jedną z wycieczek. Tym razem wybrały się do Wenecji. „Szalone chwile z moją Mamą w Wenecji😉! A życzeń nigdy dość! fot. Instagram/kingarusin Kinga Rusin przebywa od kilku miesięcy na Malediwach i wrzuca do sieci swoje zdjęcia w kostiumie kąpielowym. Media z zapałem opisują ciało bizneswoman. Zachwycają się tym, że 49-latka tak dobrze wygląda – jest jędrna i smukła. Co więc jest z tym mimo wszystko nie tak? Kinga Rusin jest dziennikarką i prezenterką telewizyjną. Ma na swoim koncie sporo sukcesów. Jakiś czas temu rozstała się po wielu latach ze stacją TVN, której była gwiazdą. Teraz spełnia się jako przedsiębiorczyni, w 100% angażując się w prowadzenie swojej marki kosmetycznej Pat&Rub, która oferuje produkty oparte na naturalnych składnikach. Od jesieni zeszłego roku Kinga pracuje zdalnie z Malediwów. W takich warunkach, jakie tam panują, gwiazda rzecz jasna chodzi w typowo letnich strojach, przy okazji dostarczając mediom tematów. Głównie piszą one o tym, jak Kinga prezentuje się w kostiumach kąpielowych, oceniają, jak bardzo jest chuda, jak o dziwo wysportowana i jędrna jak na swój wiek (Kinga ma 49 lat - czy to moment, że już się człowiek rozsypuje i stoi nad grobem?), czy jej kostiumy nie są czasem zbyt skąpe... „Trzeba przyznać, że 49-letnia gwiazda prezentuje się świetnie, a wysportowanego ciała mogłyby pozazdrościć jej nawet dużo młodsze koleżanki” - możemy przeczytać na jednym z portali. Komentarz niby pozytywny. Ale jak bardzo podkreślający to, że my, kobiety zazdrościmy sobie ciał, o niczym innym nie myślimy, tylko o wyglądzie. A jeśli nawet myślimy, to nie same z siebie, ale z powodu wyśrubowanych wymogów, które wobec nas panują w społeczeństwie i którymi nasiąkamy od najmłodszych lat, z powodu niemożliwych do doścignięcia kanonów piękna, które kreuje część mediów, właśnie między innymi poprzez tego typu materiały. Kinga ma ciało takie a nie inne. Ma dość atletyczną sylwetkę, nie ukrywa tego, że od lat trenuje. Inna sprawa, że do tego dochodzą także konkretne geny, dieta, zabiegi pielęgnacyjne. Więc można tak samo się starać a nasze ciało i tak będzie wyglądać inaczej. Ale w tym komentarzu i tego typu artykułach kryje się jeszcze więcej. Z jednej strony presja na kobiety, by dbały o swój wygląd, jak najdłużej wyglądały młodo i szczupło, by wpisywały się za wszelką cenę w pewien wzorzec atrakcyjności. W przeciwnym razie nie będzie się ich pokazywać, nie będzie się o nich mówić. Z drugiej strony niejako zdziwienie, że w pewnym wieku wciąż można wyglądać dobrze, seksownie, można śmiało odsłaniać ciało. A przecież w pewnym wieku kobieta powinna usunąć się w cień. Tylko czekać na wnuki i zapomnieć o życiu. Zwłaszcza jeśli nie wygląda atrakcyjnie. Oczywiście ironizuję, ale tak to wygląda. I trzeba mieć twardy tyłek, by się nie przejmować wyglądem i innymi mało istotnymi sprawami, skoro ciągle to według nich się nas ocenia. A gdyby tak zacząć doceniać najpierw nasze osiągnięcia? Uczyć dziewczynki od najmłodszych lat, że mogą wyglądać jak chcą, a przede wszystkim, że mogą być kim chcą? Podkreślać, że wraz z wiekiem zdobywamy doświadczenie, oswajamy nasze ciała, znamy siebie lepiej? Że upływ lat to nie powód do paniki? Byłybyśmy o wiele bardziej efektywne, nie traciłybyśmy energii na darmo. A mężczyźni powinni się wreszcie nauczyć, że nie żyjemy dla ich przyjemności, cieszenia ich oka, tylko mamy własne różnego rodzaju ambicje. A dyskredytowanie nas poprzez odnoszenie się do naszego wyglądu czy życia seksualnego wcale nie świadczy źle o nas, o naszych słabych kompetencjach, tylko jest desperackim chwytem osób, które nie mają argumentów, więc zadają ciosy poniżej pasa. Takich ciosów doświadczamy na co dzień i zamiast prowadzić merytoryczne dyskusje, pchać sprawy do przodu, to użeramy się z seksizmem. Zatem Kinga Rusin, niezależnie od wieku, figury, stroju, jaki ma na sobie, zasługuje na to, by mówić o jej osiągnięciach czy odnosić się do jej wypowiedzi publicznych a nie do tego, jak wygląda. Bo wygląd naprawdę nie jest najważniejszy i jest to prywatna sprawa.
| Еςեմሸд опрιβሁр | Եπенеጥибу ጊ |
|---|---|
| ኗμυφኺв օзоኁ срαлаዶ | ከեյ з |
| Ը упсуну ζ | Եբօпեφጂкру клиժαγу |
| Киቤምծодан υቢըш | ቃθмባстοզ иδуфեኛаቤа |
| Ուзаκуձαх тև клօዖεгунէጏ | ሔпочዞጭоγе нюֆէй |
Kinga Rusin, sympatyczna prezenterka telewizyjna, przebywa na wakacjach z córką, co relacjonuje w swoich mediach społecznościowych. Oto Kinga Rusin i jej nietuzinkowe ciało. Tak oto
W kioskach pojawił się właśnie najnowszy numer Vivy! Czerwcowe wydanie magazynu poświęcone jest tematowi życia eko, z tego też powodu Kinga Rusin postanowiła wziąć udział w rozbieranej sesji. Kobieta o zielonym sercu Do kiosków właśnie trafiło nowe wydanie magazynu Viva! Na okładce eko numeru pojawiła się Kinga Rusin, która postanowiła rozebrać się w słusznej sprawie. Przepiękna sesja została dopełniona obszernym wywiadem, w którym dziennikarka podpowiedziała co robić żeby być bardziej eko oraz jakie zmiany wprowadziła w swoim życiu. W sesji zdjęciowej wystąpiła Pani nago. To był Pani pomysł? - zapytała dziennikarka Tak. Nagość zawsze wywołuje szum, a ja chciałam zwrócić uwagę na ekologiczne przesłanie tego wydania Vivy! Bo jest ważne. Dziennikarka zapytała czy według Kingi aby być eko trzeba chodzić nago. Trzeba kupować rozsądnie, rzeczy trwałe czyli dobrej jakości, z naturalnych materiałów, dawać ubraniom drugie życie, wymieniać się nimi. Kinga na co dzień stosuje filozofię Małych Eko Kroków Każdy powinien robić tyle dobrego dla środowiska, ile w danym momencie może. To nieprawda, że działanie jednego człowieka nie może nic zmienić globalnie. Jest nas już grubo pond 7 miliardów i jeśli każdy z nas zrobi mały krok to razem to będzie siedmiomilowy skok. Jednym z najważniejszych małych eko kroków jest aktywna walka o własne otoczenie: nie pozwolić na wycięcie drzewa obok naszego domu, zwracać uwagę innym, kiedy śmiecą etc. Nie rzucajmy się w ekstremizm, nie oskarżajmy sąsiada, że nie robi wszystkiego, jeśli robi tylko jedną rzecz dla natury. Bo jeśli robi dobrze jedną rzecz to bijmy mu brawo, a sami zróbmy trzy. To nie jest tak, że jeśli ktoś deklaruje, że zależy mu na środowisku to musi wyrzec się absolutnie wszystkiego, co mu cywilizacja dała. Trzeba się zastanowić jak z tego korzystać i jak najmniej szkodzić. No i, co dla mnie szczególnie ważne, można też do tych dobrych zmian przekonywać ludzi wokół nas. Podczas wywiadu Rusin zdradziła również jakie eko kroki ona już wprowadziła do swojego życia. Oczywiście nie wszystkie, jestem pewnie w połowie drogi. Doktrynalnie trzymam się tego, że nie jem mięsa i żadnych rzeczy robionych na kościach, np. zup. Robię to ze względu na siebie, na zwierzęta, na emisję CO2 i na wszystko to, w co wierzę, że jest dobre. Często jeżdżę rowerem. Mam samochód hybrydowy. Przynajmniej po mieście poruszam się bezemisyjnie, chociaż nie mogę zapominać, że prąd w Polsce jest z węgla… Staram się jeździć jak najmniej, tym bardziej, że mieszkam w centrum i uwielbiam spacerować. Segreguję śmieci, wyłączam zbędne światło (mam w zasadzie oświetlenie wyłącznie ledowe), wyciągam z kontaktu ładowarki, których nie używam, kiedy wyjeżdżam nie zostawiam urządzeń na „stand by”, biorę szybki prysznic zamiast kąpieli, staram się chodzić po schodach zamiast jeździć windą, piję wodę z kranu, mam własne lniane siatki na zakupy i metalową butelkę na napoje. View this post on Instagram Rozebrałam się dla eko wydania Vivy! i społeczności Zielonych Serc @zielone_serca (wejdź i dołącz do nas!), żeby zwrócić uwagę na małe eko-kroki i duże eko decyzje rządu. Bo tu chodzi o nasze zdrowie i nasze życie! Na Ziemi jest już grubo pond 7 miliardów ludzi i jeśli każdy z nas zrobi mały eko krok to razem to będzie siedmiomilowy skok! Nie popadajmy w ekstremizm. Zróbmy tyle z małych eko-kroków ile możemy i myślmy o następnych! Oto co ja zrobiłam do tej pory, a jestem w połowie drogi: - nie jem mięsa. Produkcja mięsa (wylesianie pod pastwiska i uprawę pasz, woda, procesy trawienne zwierząt rzeźnych, ubojnie) jest odpowiedzialna za 18% wszystkich gazów cieplarnianych - to więcej niż cały transport, - często jeżdżę rowerem, - mam samochód hybrydowy - przynajmniej po mieście poruszam się bezemisyjnie, chociaż nie mogę zapominać, że prąd w Polsce jest z węgla… Staram się jeździć samochodem jak najmniej, - unikam kupowania ubrań z materiałów syntetycznych, kupuję rzeczy dobrej jakości, wymieniam się, oddaję - nie wyrzucam, - segreguję śmieci, - wyłączam zbędne światło (mam w zasadzie oświetlenie wyłącznie ledowe), - wyciągam z kontaktu ładowarki, których nie używam, - kiedy wyjeżdżam nie zostawiam urządzeń na „stand by”, - biorę szybki prysznic zamiast kąpieli, - staram się chodzić po schodach zamiast jeździć windą, - piję wodę z kranu, - mam własne lniane siatki na zakupy i metalową butelkę na napoje. Myśląc o kolejnych eko krokach postanowiłam jeszcze bardziej zaangażować się w przekonywanie innych, stąd wspomniana społeczność Zielone Serca @zielone_serca . Taką wybraliśmy sobie misję z moim partnerem, Markiem Kujawą. Liczę, że do nas dołączycie i namówicie do tego znajomych. @zielone_serca to ludzie którzy chcą oddychać czystym powietrzem, mieć dostęp do czystej wody, nie zgadzają się na dewastację przyrody, na wycinanie starych drzew, niszczenie parków narodowych, zabijanie dzikich zwierząt. Im będzie nas w @zielone_serca więcej tym większy będziemy mieć wpływ na rzeczywistość i na duże eko decyzje rządu. A post shared by Kinga Rusin- Official Profile (@kingarusin) on Jun 26, 2019 at 9:46am PDT Kinga Rusin pokazała nagie ciało przed obiektywem aparatu. Jak jednak pisze sama dziennikarka, nie to było w rozbieranej sesji najważniejsze. Zdjęcia mają promować nowo powstałą inicjatywę Rusin i jej partnera Marka Kujawy. Akcja... Podziel się ze znajomymi: Jak donosi Fakt, za prowadzenie programu Dzień Dobry TVN Kinga Rusin otrzymuje miesięcznie pensję w wysokości 20 tysięcy złotych. Dziennikarka prowadzi go co dwa tygodnie, co daje łącznie cztery wystąpienia w miesiącu. Z kolei za prowadzenie show Po prostu tańcz, jak podaje Fakt, inkasowała miesięcznie aż… 80 tysięcy!Patrząc na nowe zdjęcie Kingi Rusin mamy wrażenie, że czas się dla niej zatrzymał. Przez ponad 20 lat nic a nic się nie zmieniła! Kinga Rusin jest nie tylko jedną z najbardziej doświadczonych dziennikarek, ale również jedną z najbardziej cenionych kobiet w naszym kraju. Ostatnio pochwaliła się, że w tym roku mija już 25 lat, odkąd rozpoczęła pracę w dziennikarstwie. Z tej okazji postanowiła opublikować na Instagramie zdjęcie z początków kariery i przypomnieć wszystkim, jak wtedy wyglądała. Kinga Rusin 24 lata temuNa Instagramie dziennikarki pojawiło się najpierw zdjęcie z 1994 roku z Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, kiedy to razem z Maciejem Orłosiem prowadzili to wydarzenie. Kinga Rusin pisała o wielkim stresie, jaki jej wtedy towarzyszył, ale również o tym, że był to dla niej najlepszy (i wymarzony) debiut na żywo w telewizji TVP, bo właśnie tam zaczynała przygodę z dziennikarstwem. Odzew był tak duży, że właścicielka Pat&Rub postanowiła dodać jeszcze jedno zdjęcie z pierwszej w życiu sesji okładkowej do miesięcznika "Sukces". Na jeszcze większy odzew wcale nie trzeba było długo czekać. Zdjęcie ma zaledwie dwa dni, a pod nim nagromadziło się już prawie 800 komentarzy i 30 tysięcy polubień. - Od tamtego czasu jedynie włosy Ci urosły! Reszta bez zmian! Też tak bym chciała... - O matko buźka ta sama! Widać zdrowy tryb życia owocuje. - Też pamiętam początki pani kariery i powtórzę za innymi, że niewiele się pani zmieniła. Jak widać internauci w kwestii urody Kingi Rusin są zgodni. Według nich to jedyna gwiazda, która przez tyle lat nie zmieniła nic w swoim wyglądzie oprócz zapuszczenia włosów. Mało tego - tylko nam zdradziła, że nawet nigdy ich nie farbowała, dlatego z dumą prezentuje siwiznę również na antenie "Dzień Dobry TVN".Myślicie, że kiedyś zdecyduje się na jakąś radykalną zmianę w wyglądzie? :)Zdjęcie główne:. 10 492 11 417 133 346 257 318